25 września 2024 r. weszła w życie długo wyczekiwana ustawa o ochronie sygnalistów. Po wielu projektach i latach opóźnień formalna ochrona sygnalistów stała się w Polsce faktem.
Ale czy faktycznie mamy powody do optymizmu?
Poniżej nasza SUBIEKTYWNA ocena tego co się udało, a co nadal kuleje w polskim modelu ochrony sygnalistów.
✅ Co się udało zrobić?
Do głównych pozytywów w obszarze ochrony sygnalistów w Polsce należy zaliczyć:
1. Wprowadzenie do polskiego porządku prawnego systemowej ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa. Nowe przepisy mają ogólne zastosowanie i standaryzują kwestię ochrony sygnalistów m.in. w obszarze zasad i sposobów zgłaszania naruszeń, przetwarzania danych, procedur zgłaszania naruszeń, sankcji karnych.
2. Zwiększenie świadomości pracodawców na temat sygnalistów.
Mimo nieudolnej i powolnej implementacji wymagań ww. dyrektywy UE, informacje pojawiające się na ten temat w różnych mediach, jak i działania edukacyjne wielu firm spowodowały zwiększenie zainteresowania niniejszą tematyką podmiotów prywatnych i publicznych.
❌ Z czym jest problem?
1. Brak społecznej akceptacji i zrozumienia roli sygnalisty.
Niestety, zwiększenie zainteresowania tematyką sygnalistów wynikało dość często z dążenia do uniknięcia ustawowych sankcji, a nie z wiary, że instytucja sygnalisty może skutecznie chronić organizację przed naruszeniami. Nadal w wielu organizacjach pokutuje stereotyp: sygnalista = donosiciel.
2. Powierzchowne wdrożenia systemów whistleblowingowych
Wiele podmiotów wdrożyło systemy „na szybko”, tylko by spełnić wymogi formalne. Takie podejście połączone z brakiem edukacji, niechęcią do wyjaśniania zgłoszeń, nieodpowiednim przygotowaniem procesu obsługi zgłoszeń i ignorowaniem bezpieczeństwa i komfortu sygnalistów niczego nie zmieni na lepsze.
3. Dość powszechna kultura strachu.
Cały czas w wielu miejscach pracy dominują zasady: „nie wychodź przed szereg”, „nie ryzykuj”, a lojalność wobec firmy często wygrywa z lojalnością wobec podstawowych wartości. To powoduje, że ludzie boją się zgłaszać naruszenia nawet mając formalną ochronę prawną.
4. Brak realnych zachęt dla sygnalistów.
W polskim modelu brakuje mechanizmów pozytywnej motywacji (nie tylko finansowej) dla osób, które zgłaszają nieprawidłowości w dobrej wierze.
5. Niejasności interpretacyjne ustawy
Wiele zapisów ustawy od początku budzi wątpliwości i niejasności. Do tego dochodzi brak spraw sądowych opartych na nowych przepisach, które pokazałyby kierunki, w jakich może podążyć orzecznictwo.
👉 Podsumowując: hit czy kit?
➡ Formalnie – hit.
➡ Praktycznie – jeszcze nie kit, ale wszystko przed nami.
Ustawa to dopiero punkt wyjścia do pozytywnych zmian, a prawdziwa zmiana zacznie się wtedy, gdy aktywność sygnalistów, nie będzie postrzegana jako zagrożenie, ale jako szansa.
Przed nami jeszcze sporo pracy. A jak Ty oceniasz ochronę sygnalistów w Twojej organizacji – jako HIT czy KIT?
- e-nform
- Ochrona sygnalistów w Polsce – hit czy kit?
Ochrona sygnalistów w Polsce – hit czy kit?
13 marca, 2025
blog:
Ochrona sygnalistów w Polsce – hit czy kit?
Dołącz do grona naszych profesjonalnych Partnerów









