👉 Jak wskazuje Jan Heuer w swojej publikacji w amerykańskim serwisie Monndaq, zbliżająca się implementacja unijnej dyrektywy dotyczącej ochrony sygnalistów może w końcu zapoczątkować kulturę informowania o nieprawidłowościach w Niemczech – kraju o największej obsesji na punkcie tajemnic.
Zacznijmy od tego, że w Niemczech samo dosłowne tłumaczenie terminu „whistleblowing” sprawia wiele trudności. Rozumiane jest jako „donosicielstwo”, co wskazuje na negatywny wydźwięk samego słowa. To jak whistleblowing jest rozumiany oraz jaka kultura panuje w danym kraju ma bez wątpienia znaczący wpływ na akceptację działań sygnalizacyjnych. Akceptacja pracowników dla systemów zgłaszania naruszeń jest podstawą do ich skutecznego wykorzystania.
✔ Pozytywny odbiór sygnalistów – oczywiście z różnymi wyjątkami – widoczny jest szczególnie w krajach anglo-amerykańskich, natomiast, jak podaje Jan Heuer, w Niemczech sygnaliści cieszą się nieco inną reputacją. Są postrzegani w sposób negatywny jako informatorzy, donosiciele. Niezbyt przychylne podejście do informowania o nieprawidłowościach Jan dostrzega w historycznych doświadczeniach narodowego socjalizmu i Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Stosowano wtedy donosy do wzmocnienia narodowego socjalizmu, informatory przyczyniali się do eliminacji przeciwników politycznych oraz do utrzymania reżimu. Panowało bezwzględne szpiegostwo – sąsiedzi donosili na sąsiadów, dzieci na rodziców. Nic więc dziwnego, że ochrona sygnalistów nie odgrywała większej roli w ustawodawstwie.
Jak twierdzi Jan Heuer ciężko mówić o skutecznej ochronie sygnalistów w Niemczech, gdy sygnalista przed zgłoszeniem nieprawidłowości musi sprawdzić, czy przekazanie informacji jest dozwolone, w przeciwnym razie naraża się na działania odwetowe. Jednak zbliżające się wdrożenie dyrektywy unijnej powinno poprawić nieco sytuację.
Szczególnie dlatego, że podnoszenie świadomości na temat informowania o nieprawidłowościach nie było jak dotąd propagowane przez władze publiczne. Zajmowały się tym organizacje, które dobrowolnie wprowadzały systemy zgłaszania nieprawidłowości i podkreślały ich korzyści.
💡 Kultura miejsca pracy, która promuje uczciwość, jest podstawą do osiągnięcia skutecznej ochrony sygnalistów. Sposób myślenia pracowników musi być aktywnie zmieniany, aby przekonać ich do niezależności i funkcjonalności procesu zgłaszania nieprawidłowości. Jedynym sposobem zniwelowania wpływu przeszłości Niemiec na postrzeganie sygnalistów jest stałe utrzymanie problemu informowania o nieprawidłowościach, aby whistleblowing stał się normalnym aspektem życia zawodowego.
Swoją drogą, czyż Polska nie ma podobnych doświadczeń historycznych i podobnych problemów z podejściem do whistleblowingu? Ciekawe, które społeczeństwo szybciej przekona się do tej idei i co się do tego najbardziej przyczyni?🤔 Na razie oba państwa mają spore opóźnienia w implementacji dyrektywy!
Spodobał Ci się ten artykuł? Odkryj więcej na naszym blogu: https://enform.pl/e-nform/blo